Witaj, trafiłam do Ciebie dzięki Ani z Pracowni-filcer, z przyjemnością zostaję i czekam na kolejne prace, dziadeczek super:) Pozdrowienia z Podbeskidzia! BULMA
kolekcja dziadeczków wyśmienita:) widzę, że Twoje zmagania z gliną idą w kierunku rzeźbiarskim, a to baaaardzo dobry znak!powodzenie i również jak koleżanki powyżej będę zaglądała. pozdrawiam cieplutko
Mogę znać któregoś z Twoich modeli..... czy to fikcja?:)Tak, czy owak....super panowie.....ten stateczny, spokojny...kojarzy mi się z Prusem w Nałęczowie, ale ten na ławeczce miał kapelusz:)
Nigdy nie pracowałam na kole garncarskim a szkliwienie to dla mnie wiedza tajemna. Mam jednak jakotakie pojęcie o rzeźbieniu, przynajmniej w drewnie więc, póki co, pójdę w tę stronę. Ostrzegam! Dopiero się rozkręcam. Mam nadzieję, że na koniec roku przedstawię tu niezłe stadko ma- szkarad.
Dziadkowie cudni, Państwa Kozłowskich chyba już podziwiałam na innym blogu, ktoś ich pokazywał jako nie swoje prace, więc się domyślam, że Twoje ( jest to możliwe, czy mylę?)... Dziękuję za odwiedziny i udział w moim candy, pozdrawiam i będę tu częstym oglądaczem
Bawimy się tym samym materiałem ale inaczej, podziwiam absolutnie i trzymam kciuki za kolekcję i oczywiście determinacji w pisaniu bloga.Mój blog ma 3 dni więc też jest młodziutki i wątlutki, ale serdecznie zapraszam.Pozdrawiam. http://by-mariolka.blogspot.com/
Zapowiada się bardzo, bardzo ciekawie... Czekam na więcej Twoich prac :) Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńTo fakt, zapowiada się bardzo ciekawie. Będę oglądać i podglądać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj, trafiłam do Ciebie dzięki Ani z Pracowni-filcer, z przyjemnością zostaję i czekam na kolejne prace, dziadeczek super:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Podbeskidzia!
BULMA
kolekcja dziadeczków wyśmienita:) widzę, że Twoje zmagania z gliną idą w kierunku rzeźbiarskim, a to baaaardzo dobry znak!powodzenie i również jak koleżanki powyżej będę zaglądała. pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńMogę znać któregoś z Twoich modeli..... czy to fikcja?:)Tak, czy owak....super panowie.....ten stateczny, spokojny...kojarzy mi się z Prusem w Nałęczowie, ale ten na ławeczce miał kapelusz:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie pracowałam na kole garncarskim a szkliwienie to dla mnie wiedza tajemna. Mam jednak jakotakie pojęcie o rzeźbieniu, przynajmniej w drewnie więc, póki co, pójdę w tę stronę. Ostrzegam! Dopiero się rozkręcam. Mam nadzieję, że na koniec roku przedstawię tu niezłe stadko ma- szkarad.
OdpowiedzUsuńDziadkowie cudni, Państwa Kozłowskich chyba już podziwiałam na innym blogu, ktoś ich pokazywał jako nie swoje prace, więc się domyślam, że Twoje ( jest to możliwe, czy mylę?)...
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i udział w moim candy, pozdrawiam i będę tu częstym oglądaczem
Bawimy się tym samym materiałem ale inaczej, podziwiam absolutnie i trzymam kciuki za kolekcję i oczywiście determinacji w pisaniu bloga.Mój blog ma 3 dni więc też jest młodziutki i wątlutki, ale serdecznie zapraszam.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://by-mariolka.blogspot.com/
Cudne Twe ręce:))
OdpowiedzUsuń